Weto w obecnej sytuacji politycznej (brak możliwości odrzucenia go przez koalicję rządzącą) to czarna dziura. Lądują w niej ustawy, uchwalone, ale zablokowane przez prezydenta Karola Nawrockiego, i wszyscy o nich zapominamy. Inaczej ma być jednak z ustawą
o rynku kryptowalut. Tu rząd chce (musi?) spróbować jeszcze raz. - Proszę już nie przeszkadzać - apeluje premier Donald Tusk, a
rząd przyjmuje projekt ustawy w tym samym brzmieniu, by ponownie skierować ją do Sejmu. Ale czy te formalne kroki i słowa coś zmieniają
w interesach prezydenta?
Jakie interesy kryją się natomiast za
konfliktem w NBP? Na początku grudnia trzech członków zarządu NBP - Piotr Pogonowski, Artur Soboń i Rafał Sura — zażądało reformy w banku i przedstawiło projekt uchwały, który miał doprowadzić
do wzmocnienia kompetencji zarządu kosztem kompetencji prezesa. W odpowiedzi Adam Glapiński odebrał im nadzór nad merytorycznymi departamentami. Szach mat, chcieliście za dużo, nie macie nic. Dominika Wielowieyska pisze, że w tle walki Glapińskiego o kluczowe departamenty NBP jest kampania wyborcza 2027.
I to, która frakcja zdobędzie przewagę w PiS.
Dobre wiadomości mamy dla właścicieli działek, na których stoją słupy energetyczne (choć gorsze dla interesów firm energetycznych). Po niedawnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie służebności przesyłu otwiera się droga do dochodzenia odszkodowań za to, że słup stoi na działce. Skutki wyroku mogą być naprawdę poważne. Po pierwsze istnieje realne zagrożenie podważenia stabilności prawa poprzez wznowienie spraw już prawomocnie zakończonych, a po drugie jest też wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia tzw. efektu skali, czyli lawiny roszczeń składanych przez właścicieli nieruchomości.
Prawnicy uważają, że firmy powinny zainicjować rozmowy o ugodach.