Dla siebie. W tym roku idziemy na rekord kompotowy. Za to sosów pomidorowych chyba będzie niewiele, w tym roku nie mamy aż tylu krzaczków rodzących jak szalone. Ogórki szkoda gadać. W przyszłym tygodniu kupię z 5 kg do zakiszenia.
Ten rok jest trudny, tyle co nam trzeba to wystarczy. Jednak w tym roku nic nie rozdajemy. Zrobiłam dosłownie 9 stoików pikantnych ogórków chili i dorabiamy po kilka sloikow kiszonych na bieżąco. Pomidory to samo jemy i niewiele zostaje do przerobienia.
Koktajlowe w tym roku mamy czarne, mogą być ale nie kupię 2 raz, za to mamy przepyszna odmianę żółtych. Gorzej, że nie pamiętam co kupiłam i chyba się zapłacze