Żeby wyjąć z koczyka, trzeba najpierw do niego włożyć
Polska przeznacza obecnie ok. 1,56 proc. naszego PKB na badania i rozwój (B+R), podczas gdy średnia unijna wynosi około 2,2 proc. - Ten niższy poziom inwestycji bezpośrednio wpływa na to, w jaki sposób rozwijane w Polsce innowacje mogą być wdrażane i wykorzystywane – powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej Ireneusz Staroń, zastępca prezesa ds. finansowania badań Agencji Badań Medycznych.
Innowacyjność to nie tylko genialni naukowcy i wysoki kapitał ludzki, ale też etap rozwoju gospodarczego, społecznego i instytucjonalnego kraju. Przy niskich nakładach na badania i rozwój niewielki będzie też uzysk z realizowanych projektów; bez budowania kultury współpracy nauki i biznesu gospodarka nie zarobi na sfinansowanych projektach, nawet jeżeli te zakończą się sukcesem naukowym; i wreszcie, bez udrożnienia ścieżek przysypanych barierami instytucjonalnymi – nie wydarzy się nic ponad to, co już obserwujemy. Polska ma potencjał innowacyjności, ale od potencjału do jego wykorzystania prowadzi droga długa i pełna wybojów.