Warto wiedzieć, co się dzieje w polityce. Bo polityka Cię dotyka. Zwłaszcza jak jesteś samotny i masz komunalną kawalerkę.
W ostatnich dniach najgłośniej jest o jednym kandydacie i jednym seniorze.
Oto oni:
Karol Nawrocki - to kandydat Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta;
Pan Jerzy - to były właściciel komunalnej kawalerki (28,5 m kw.) w Gdańsku. Były, bo teraz mieszkanie należy do Nawrockiego.
Pytania więc pączkują...
Jak Nawrocki stał się właścicielem kawalerki? Za opiekę? Opiekował się panem Jerzym czy nie? Jeśli się opiekował, to od kiedy i jak?
Jeśli obiecał panu Jerzemu opiekę dożywotnią, to dlaczego pan Jerzy od kwietnia 2024 r. mieszka w DPS-ie (o czym Nawrocki parę dni temu nie miał pojęcia) i dlaczego to nie Nawrocki za to płaci, tylko miasto Gdańsk?
Zapłacił za mieszkanie czy nie? Jeśli zapłacił, to ile, kiedy, jak, czy ma dowód zapłaty?
Jeśli Karol Nawrocki nie wyjaśni tych wątpliwości - a nie widać, by chciał: w piątek nie stawił się w Sejmie, gdzie miał okazję zderzyć się z tymi pytaniami - nie przekona do siebie wyborców spoza żelaznego elektoratu PiS. Jak nie przekona, to przegra. On sam, PiS. No i Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zachowuje się, jakby nie przyjmował do wiadomości kryzysu, w jaki popadł on sam i jego kandydat.Nawrocki w żelaznym elektoracie nie traci. To wystarczy, by wejść do II tury, za mało, by ją wygrać. Skandal mieszkaniowy i brak elementarnych umiejętności poradzenia sobie z kryzysem mogą być największą tragedią partyjną prezesa PiS.
Czyja decyzja, tego tragedia.